
21.08.2011 r.
Niewielka, dziś jakby zapomniana, egzystująca poza głównym nurtem współczesnego życia Kostiuchnówka – znana naszym rodakom przede wszystkim jako miejsce największej polskiej bitwy podczas I wojny światowej w 1916 roku - bodaj od połowy lat trzydziestych ubiegłego wieku nie gościła tylu znamienitych gości, co w przedostatnią sobotę sierpnia. Głównym pretekstem odświętnego spotkania w Kostiuchnówce było uroczyste, symboliczne zakończenie i poświęcenie inwestycji „Polska Szkoła” Centrum Polonijne, które powstało na bazie gruntownie wyremontowanej szkoły, wybudowanej w 1936 roku ze składek żołnierzy Legionów Polskich.
Kiedy w sierpniu zeszłego roku ekipy remontowe obejmowały plac budowy, polska szkoła - od lat pozostawiona sama sobie – była, mówiąc oględnie, mocno „nadgryziona przez ząb czasu”. Zniszczona elewacja i dach, wypadające okna z powybijanymi szybami, zmurszałe, dziurawe podłogi, połamane ławki szkolne, osłabione stropy, fundamenty do wzmocnienia... Tylko najwięksi optymiści, widząc to, nie tracili wiary, że kiełkujące od paru lat ambitne koncepcje i plany budowy Centrum Polonijnego, które w niedalekiej przyszłości ma być także miejscem dialogu młodych Polaków i Ukraińców, ziszczą się po kilkunastu miesiącach, a efekty wcielania śmiałych projektów w życie będą aż tak okazałe. Jak widać, upartych i konsekwentnych optymistów nie było wcale tak mało...
Wszystko zaczęło się 14 lat temu, kiedy na Wołyń po raz pierwszy przyjechali harcerze ze zgierskiego Hufca ZHP, by porządkować zapomniane groby poległych na Wołyniu legionistów, walczących podczas I wojny światowej pod wodzą ukochanego Komendanta Józefa Piłsudskiego o niepodległość Ojczyzny. Nie było łatwo, zważywszy na ciągle żywą pamięć Polaków i Ukraińców o niedobrych doświadczeniach ze wspólnej przeszłości. Podjęta jednak przez druhny i druhów ze Zgierza harcerska służba pamięci – ich ciężka, żmudna praca, postawa godna Polaka i przyjazne nastawienie do miejscowej ludności zjednały im uznanie Ukraińców i pozwoliły nawiązać polsko-ukraińską współpracę, przynoszącą coraz lepsze owoce i to na coraz wyższym szczeblu.
Rozwój pożytecznej współpracy był możliwy dzięki rosnącym zastępom sojuszników wspierających druhny i druhów. Przydało się przychylne nastawienie wojewody łódzkiego Jolanty Chełmińskiej, która bardzo szybko zaraziła się harcerskimi pomysłami - nie tylko „uznała je za swoje” i od razu włączyła się czynnie w ich realizację, ale natychmiast rozpuściła „wici” wokół, przyczyniając się wydatnie do znaczącego poszerzenia grona przyjaciół druhen i druhów z Chorągwi Łódzkiej ZHP. Powstała specjalna fundacja, przybywało również chętnych do sponsorowania harcerskich poczynań. Warto w tym miejscu podkreślić, że jeszcze przed finansowym wsparciem inwestycji w Kostiuchnówce przez Senat RP, inwestorom i przyszłym użytkownikom Centrum Polonijnego z istotną pomoca materialną pospieszyły Bank PKO BP i Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Z kolei aktywność wojewody łódzkiego na polu międzynarodowym zaowocowała w zeszłym roku podpisaniem umowy o współpracy województwa łódzkiego z obwodem wołyńskim.
Nie należy się przeto dziwić, że w uroczystym otwarciu „Polskiej Szkoły” Centrum Polonijnego w Kostiuchnówce wpólnie z wojewodą łódzkim Jolantą Chełmińską uczestniczyli między innymi: wicegubernator obwodu wołyńskiego Oleksandr Kuryluk oraz inni przedstawiciele władz obwodu wołyńskiego i rejonu maniewickiego. Z zaproszenia do Kostiuchnówki skorzystali także: ambasador RP na Ukrainie – Henryk Litwin i konsul generalny RP w Łucku - Tomasz Janik. Wśród dostojnych gości znalazł się też ordynariusz diecezji łuckiej ksiądz biskup Marcjan Trofimiak. Przedstawicielem wypróbowanego sojusznika harcerzy - Narodowego Centrum Kultury – był zastępca dyrektora tej instytucji - Edward Chudzik. Władze samorządowe województwa łódzkiego reprezentowała wicemarszałek Dorota Ryl, a ponadto obecni byli również: prezydent Zgierza Iwona Wieczorek, przedstawiciele kierownictwa Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, wojewódzkich władz oświatowych, szefowie służb mundurowych i inspekcji, Państwowej Straży Rybackiej oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi.
Gospodarzem uroczystości był wieloletni komendant obozów harcerskich na Wołyniu, pełnomocnik Chorągwi Łódzkiej ZHP ds. Wschodu – harcmistrz Jarosław Górecki, który wręczył symboliczny klucz do budynku gruntownie odnowionej polskiej szkoły wojewodzie łódzkiemu Jolancie Chełmińskiej i wicegubernatorowi obwodu wołyńskiego Oleksandrowi Kurylukowi. Ci – po poświęceniu budynku przez księdza biskupa Marcjana Trofimiaka – otworzyli uroczyście podwoje nowej placówki, która musi być jeszcze wykończona i wyposażona w stosowne urządzenia i sprzęt. Uroczystościom, które przebiegały przy pięknej pogodzie i w piknikowej atmosferze, towarzyszyły występy artystów amatorów z Kostiuchnówki i chóru polonijnego z Kowla.
Wcześniej dostojni gości wygłosili okolicznościowe przemówienia, gratulując pomysłodawcom i wykonawcom Centrum Polonijnego pięknego efektu ich starań. Mówcy zwracali też uwagę zwracali uwagę na rolę, jaką centrum w Kostiuchnówce oraz inne podobne mu placówki mają do odegrania w rozwijaniu dialogu polsko-ukraińskiego, a zwłaszcza w pogłębianiu współpracy młodych Polaków i Ukraińców, służącej lepszemu zrozumieniu i nawiązywaniu przyjaźni. Pani wojewoda wyraziła przekonanie, że centrum w Kostiuchnówce stanie się pomostem łączącym ponad granicami ludzkie dobre uczynki i gorące serca.
Po uroczystościach oficjalnych – przy sporym zainteresowaniu publiczności - odbył się mecz piłki nożnej, w którym polscy harcerze pewnie pokonali swych rówieśników z Kostiuchnówki 4:1, choć mecz był bardziej wyrównany niż wskazuje na to wynik. Honorową bramkę, zasłużoną z przebiegu gry, młodzi Ukraińcy zdobyli tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego.
Uroczystości w Kostiuchnówce poprzedziła msza święta, odprawiona przez księdza biskupa Marcjana Trofimiaka na cmentarzu legionistów w Lasku Polskim, położonym w bliskim sąsiedztwie miejsca wspólnego obozowania harcerzy z Chorągwi Łódzkiej ZHP i z drużyn ZHP na Ukrainie z Kowla, młodzieży z ukraińskich organizacji Płast i Proswita oraz członków OHP z Lublina. W homilii biskup Marcjan Trofimiak zwrócił uwagę na szczególny charakter miejsca, w którym odbywa się eucharystia. Wśród grobów poległych żołnierzy, które są na wyciągnięcie ręki, nie sposób nie wołać o zaprzestanie wojen na świecie, a także o wychowanie młodych Polaków, Ukraińców oraz ich rówieśników z innych krajów i kontynentów w duchu przyjaźni i dla pokoju. Ksiądz biskup powiedział między innymi, że nie będzie pokoju na świecie między narodami dopóty, dopóki nie zapanuje on w ludzkich sercach.
Późnym popołudniem odbył się uroczysty apel, podczas którego najbardziej wypróbowani i niezawodni sojusznicy harcerzy, a także druhny i druhowie pełniący od lat służbę pamięci na Wołyniu, uhonorowani zostali medalami Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej, a także wręczanymi przez komendantkę Chorągwi Łódzkiej ZHP – harcmistrz Ewę Grabarczyk odznaczeniami i odznakami za zasługi dla ZHP i Ruchu Przyjaciół Harcerstwa. Z rąk ambasadora RP na Ukrainie Henryka Litwina medale Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej otrzymali między innymi: wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska (złoty) i dyrektor Biura Wojewody Marcin Szmaja (srebrny), który w stopniu przewodnika już po raz trzeci pełni na Wołyniu instruktorską służbę jako zastępca komendanta obozu w Lasku Polskim.
W tym roku wśród namiotów rozbitych w Lasku Polskim czynne są okolicznościowe wystawy, ukazujące efekty harcerskiej służby pamięci na Wołyniu oraz rezultaty odnawiania cmentarzy ukraińskich w Polsce, a także ekspozycja prezentująca przebieg remontu i modernizacji polskiej szkoły w Kostiuchnówce. W niepowtarzalnej scenerii – na tle mogił legionistów i lasu, w którym prawie sto lat temu toczyły zaciekłe walki – odbyła się niecodzienna promocja książki Przemysława Waingertnera „Kostiuchnówka 1916. Największa polska bitwa I wojny światowej”. Książkę wydała łódzka firma GRAFSERVICE - przy dużym wsparciu Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi i pod patronatem Łódzkiego Kuratora Oświaty.
***
Program trzydniowej wyprawy na Wołyń, w której uczestniczyła kilkudziesięcioosobowa delegacja województwa łódzkiego, nie ograniczał się, rzecz jasna, do uroczystości w Kostiuchnówce i Lasku Polskim, odbywających się między innymi z okazji podpisania 1. rocznicy umowy o współpracy województwa łódzkiego z obwodem wołyńskim, 75. rocznicy otwarcia szkoły w Kostiuchnówce oraz w 95. rocznicę bitwy pod Kostiuchnówką. Uczestnicy wyprawy mieli też okazję zapalić znicze na polskich cmentarzach w Przebrażach, Koszyszczach i przy kościele rzymsko-katolickim w Maniewiczach, gdzie zwiedzili również samą świątynię, wymagającą pilnie gruntownego remontu. W Lasku Polskim członkowie delegacji mieli ponadto sposobność obejrzeć dwa bazaltowe słupy pamięci, uwieczniające pobyt w tej okolicy Komendanta Józefa Piłsudskiego w 1916 roku oraz Bracką Mogiłę.
W nocy z soboty na niedzielę odbyła się zbiórka alarmowa uczestników obozu, którzy w przejmującej ciszy i zachowując należną miejscu powagę, zapalili na grobach legionistów w Lasku Polskim białe i czerwone znicze, po czym zaciągnęli przy żołnierskich mogiłach kilkuminutowe warty honorowe, a na zakończenie odśpiewali harcerską modlitwę. Takie chwile pamięta się długo...
Kiedy żegnaliśmy się z harcerzami w niedzielne południe, obozowe życie toczyło się w niezwykle rzadkim na tym zgrupowaniu leniwym, świątecznym rytmie. Zastęp służbowy dbał, by nie przestała dymić polowa kuchnia, wartownicy zaś czuwali, by nie zgasło ognisko, które - zgodnie z wieloletnią tradycją - pali się w Lasku Polskim nieprzerwanie - od pierwszego do ostatniego dnia obozowania. I - jak dotąd - nigdy nie zgasło. Nie zmogły go nawet deszczowe nawałnice – takie chociażby jak pamiętne, gwałtowne oberwanie chmury przed dwoma laty...